sobota, 4 kwietnia 2015

PROLOG

Zgubiłam się w ciemnych zakamarkach własnej duszy. Błądzę po mrocznych korytarzach własnego umysłu. Wołam, krzyczę. Nikt nie słyszy. Wokoło tylko ta obezwładniająca cisza. Siadam gdzieś niedaleko serca, oblana potem. Widzę tylko ciemność. Zamykam oczy próbując się uspokoić, mając nadzieję, że kilka głębokich wdechów pozwoli mi rozjaśnić tę rzeczywistość. Po kilku sekundach, minutach albo nawet i godzinach, otwieram oczy i widzę. Stoję nad przepaścią, na krawędzi życia i śmierci, a w niej głos mówi szeptem jedno niezrozumiałe słowo. Nie rozumiem, wytężam słuch - bez skutku. Odwracam się, coś mnie oślepia. Nic nie widzę, ale zaczęłam rozumieć. Życie albo śmierć.

Wybieraj. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz